sobota, 9 lipca 2016

Zemsta adresatów arkuszy

W sobotę 9.07.2016 r. o 9:00 przed domem bądź przygotowany do 30-kilometrowego biegu - tyle wiedziałem do ostatniej sekundy. 

Dziś wyruszyłem na szlak, który okazał się "drogą do ponownych zaręczyn". Zwariowana grupa TGV Running Team, pod okiem pomysłodawcy Poziomki i jej kompana Kapitana Petardy, zaplanowała niesamowity dzień dla mnie i Ani. 



Podczas treningu (który rozpisał mi, wtajemniczony we wszystko Paweł Grzonka) zmagałem się z przeróżnymi zadaniami. Teraz już wszyscy wiedzą, że "arcydzieła ręczne" są moją drugą pasją.

















 Nikt nie odmówi mi perfekcji w wykonaniu wianka, czy wyryciu napisu na drzewie! Trudno nie dostrzec mojego poetyckiego talentu, wykazanego podczas pisania miłosnego listu, czy romantyzmu "opisanego na kamieniu". 











Przy pomocy talentu Antylopy wykonałem także najpiękniejszy szyszkonaszyjnik... a wszystko po to, by wśród przyjaciół ponownie oświadczyć się Ani. 






Wszystko było idealnie zaplanowane - nawet Wspaniali Biegoholicy zadbali o kwiaty, których brakowało podczas "rzeźnickich zaręczyn". Po wykonaniu wszystkich wyzwań, dotarłem do klubu TGV, gdzie czekała na mnie także Ania... 



Obydwoje bardzo się wzruszyliśmy i żadne słowa nie wyrażą tego, jak ważne okazało się to, co zrobiliście. By nikogo nie pominąć - wszystkim, każdemu z osobna składamy serdeczne podziękowania! Nie jesteście zwykłymi zawodnikami, jesteście moja drugą rodziną - ludźmi, dzięki którym budzę się i chcę dla Was działać, dzięki Wam się uśmiechać! Po stokroć Wam dziękuję!












2 komentarze: