środa, 3 maja 2017

Rowerowy trzeci maja :)

Wykorzystując dzień wolny od pracy postanowiłem z Anią spędzić dzień jak najbardziej aktywnie. Pomysłów nam nie brakowało, ale zgodnie uznaliśmy, że wspólna rowerowa przejażdżka będzie doskonałym wyborem. Przeglądając ścieżki rowerowe, najciekawsza wydała się nam trasa obejmująca ponad 80 kilometrów. Nikt z nas nie przypuszczał, że wyssie ona z nas całe ciepło, przewieje pachy z każdej  strony i zamrozi nasze stopy. Krajobraz przepiękny, ale pogoda dla lubiących słonko jak my okazała się nieodpowiednia na tak długą wycieczkę. Nie zabrakło nam jednak dobrego humoru, a moja Luba twierdząc, że nie chce się jej dalej pedałowac, runęła na 60 kilometrze jak kłoda na ziemię i tylko na hasło: "już tylko 20 kilometrów do obiadu", ruszyła tyłek 🙂! 



Nie ukrywam, że czas spędzony razem jest dla mnie najlepszą inwestycją. Obecnie nie możemy siadać, ale szczęśliwie rozpoczęliśmy wieczór! Cudnego końca dnia 🙂!




























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz