środa, 30 listopada 2016

Rolowanie... przydatne?

Wielu trenerów sugeruje, że stretching po treningu wystarczy by zachować elastyczność mięśni i poprawić regenerację. Natomiast ja uważam, że rolowanie wałkiem, rollerem, bądź butelką napełnioną wodą to element treningu, o którym nie powinniśmy zapominać. 



Zalety autorozluźniania mięśniowo-powięziowego:

1. zwiększenie zakresu ruchomości w stawach, 
2. spadek zmęczenia oraz bolesności mięśniowej bezpośrednio po treningu,
3. zwiększenie elastyczności mięśni i powięzi. 

Poprawa tych czynników bezpośrednio przyczyni się do zmniejszenia ryzyka wystąpienia kontuzji.


Treningi trwające wiele godzin wpływają na nasze ciało - poddawane jest ono bowiem dużym obciążeniom. W naszych mięśniach i w otaczającej je powięzi stopniowo gromadzą się metabolity oraz zwiększa się napięcie m.in. w paśmie biodrowo-piszczelowym, czy też w okolicach kręgosłupa i łydek. 

Podczas rolowania poprawiamy ukrwienie naszych tkanek i pozbywamy się złych przemian materii, które powstały podczas treningu. Dzięki temu szybciej nasze mięśnie się regenerują, a co za tym idzie, pozwalamy im odpocząć i się rozluźnić. 



Reasumując, rolowanie służy rozluźnieniu napięcia powięziowego, zniwelowaniu sztywności i automasażowi. Obowiązkowo należy się rolować po treningu, gdy nasze ciało poddane zostało wysiłkowi fizycznemu. 

Pamiętajmy, że rolowanie to nie wyścigi – rolujemy powoli i dokładnie. Początkowo to sprawia duży dyskomfort, natomiast z czasem nasze mięśnie nie reagują bólem, a uciskiem – oznacza to, że dobrze zostały rozluźnione i rozbite. 

Czy trzeba mieć prawdziwy roller? Otóż nie! Wystarczy plastikowa butelka z wodą. Twardość ma znaczenie na samym początku. Możecie używać rollera, czy też butelki z wodą o większym stopniu miękkości. Z czasem po prostu zwiększycie twardość rolki, bo sami zauważycie, że jest za miękki! 

Roluj każdy mięsień osobno, nie ma ograniczeń w rolowaniu, roluj ile chcesz i kiedy chcesz! 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz