wtorek, 17 maja 2016

Powiew górskiej wolności

Wolność jest jednym z najcenniejszych darów, jakie otrzymuje człowiek. Wyznacznikiem jej zaznania jest spełnianie się w swoim życiu bez względu na opinie innych ludzi. Nikt za nas bowiem nie skosztuje życia, ani nie zapewni nam radości.


            Moje szczęście odnalazłem w górach. Poszukując swojej tożsamości, odkryłem, że to właśnie bieganie jest najlepszym środkiem wywołującym uśmiech. Gdy tę pasję połączyłem z sentymentem, którym obdarzam krajobraz górski, zasmakowałem, czym jest wolność. Nie potrafię opisać, jakie rodzą się we mnie uczucia podczas przemierzania kilometrów na górskich podbiegach, czy w trakcie pokonywania ograniczeń na stromych i krętych zbiegach. Fantastyczna aura, nieustannie zachwycająca przyroda, a także dźwięki natury rekompensują wszystkie trudy codzienności. Już w chwili, gdy stawiam pierwszy krok do biegu „zatrzymuję czas”. Mam wrażenie, że przechodzę w inny wymiar – miejsce, gdzie hałas, zgiełk i krzyk przestają istnieć.


            Na początku roku utworzyłem wydarzenie. Pomyślałem bowiem, że wśród biegaczy TGV Running Team znalazłbym osoby, które chętnie porzuciłyby codzienną rutynę i przeniosły się ze mną na górskie szlaki, by „wybiegać marzenia”. Długo czekać nie musiałem. Błyskawicznie pozyskałem wiele „lików”, które zmotywowały mnie do rezerwacji pensjonatu i….
            …11 maja rozpocząłem swą przygodę. Do Krynicy Zdrój, w niezastąpionym towarzystwie, dotarłem wieczorem. Spragnieni biegowych wrażeń, w kuchennym zakątku, oczekiwali nas już pozostali „górscy pasjonaci”. Nie zwlekając ustaliliśmy plan treningowy i udaliśmy się na nocne „ładowanie akumulatorów”.



            Słoneczne promienie zmotywowały nas do porannego rozruchu oraz wybrania się na wycieczki biegowe. Po pożywnym śniadanku, podzieliliśmy się na dwie grupy. Jedna udała się szlakiem Mała Wierchomla-Krynica Zdrój, a druga zielonym szlakiem postanowiła zdobyć Jaworzynę Krynicką. Kolejne dni także upłynęły pod „treningowym” znakiem. Mając jednak na uwadze nierównomierne siły biegowe, każdy dostosowywał trening pod swoje możliwości. Zdobyto Jaworzynę Krynicką, wybiegano ulice Tylicza, Powroźnika, a wszystkie okoliczne szlaki nadal zapewne mają odciski naszych butów. 




Ponadto podczas całego pobytu nie zabrakło treningów funkcjonalnych, stretchingu oraz porannych rozruchów. Jako trener nie mogłem się nacieszyć! 



Widzieć zawodników, którzy pokonują swoje słabości, osiągają tzw. „życiówki” oraz czerpią radość z górskiego otoczenia jest niesamowitym uczuciem. Dobrze wiem, że nie raz ciało odmawiało nam posłuszeństwa, a ból powodował, że chcieliśmy rezygnować z zaplanowanych treningów. Coś okazywało się silniejsze.. Konrad Gralczyk mówiąc „Kiedy Twoje nogi nie mogą już biec, biegnij swoim sercem” zwrócił uwagę na istotną cechę. Wszystko bowiem wykonywane z pasją daje człowiekowi siły, a także radość z pokonywania trudności.

            Nie chcę nikogo pominąć, bo każdemu jestem tak samo wdzięczny. Jarku, Tobie za Twe wsparcie, dyspozycyjność, kompetentność i tworzenie rodziny w klubie TGV; Agnieszko, Tobie za bezbłędne lądowania i beztroskie loty; Marudo, bez Twego ciepła i dystansu do siebie nie raz byłoby nudno, to Ty dajesz nam radość; Kingo, za Twą wytrwałość i anielską cierpliwość; Martyno, za udowodnienie, że granice istnieją tylko w naszych głowach; Wojtku, za opiekuńczość i troskę, a także niesamowite samozaparcie i precyzję; Adrianie, za wytrwałość i pokonywanie bólu, a także motywowanie nas do niepoddawania się mimo kontuzji; Czorny za Twój upór, dobre serce oraz zwalczanie słabości; Macieju, Aniu, Jurku i Gosiu za to, że dotarliście do Nas i daliście nam powiew „świeżości”, swą obecnością dodaliście energii i motywacji, a Agacie, Natalii, Kubie, Konradowi, Kornelowi i Ani oraz mężowi Ani Hoffmann za to, że byli!
            Wyjazd zakończył się przebiegnięciem ok 11 kilometrów trasą Powroźnik-Krynica i naładowaniem pozytywną energią! Cieszę się, że ten czas mogliśmy spędzić razem, dzieląc się pasją i wspólną motywacją do życia!



Podsumowanie Obozu Kata w Krynicy
Średnie tętno: 135 ud./min.
Czas trwania treningów: 11:23 godziny
Pokonany dystans: 92,34 km

Podejścia: 2436 m

Link do tras: http://www.movescount.com/pl/members/member727317-mjurga
Link do zdjęć: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.542765069228441.1073741848.500857530085862&type=1&l=dfa9e5ea2f














































2 komentarze:

  1. „Są ludzie którzy chcą aby się to stało, inni życzą aby się to stało, jeszcze inni to robią.”
    Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń