sobota, 31 grudnia 2016

Sylwestrowa trzydziestka

Tak więc, 30-kilometowym treningiem zakończyłem biegowy rok 2016. Jest to początek nowych wyzwań, pokonywania nieznanych jeszcze szlaków, wielu potliwych, ale równie obficie pięknych chwil, a także początek wyznaczania, kiedyś nieosiągalnych, celów. Dzisiejszy bieg należał do jednych z najprzyjemniejszych. Zdobyłem Czarną Górę w scenerii iście zimowej.  Choć nie lubię zimna, to dziś czerpałem wiele radości ze skrzypiącego pod butami śniegu oraz mrozu szczypiącego mnie w policzka. Góry to miejsce, do którego zawsze chętnie wracam, dlatego cieszę się, że właśnie tutaj mogę zakończyć ten rok. Reasumując pokonałem dzisiaj 30 km, 1000 metrów przewyższenia, a średnie tempo to: 6:02 min/km


Życzę Wam, by każdy dzień w Nowym Roku był nowym wyzwaniem przynoszącym Wam wiele satysfakcji i radości. Pamiętajcie, że każdy z Was jest wyjątkowy, dlatego swymi talentami sprawiajcie, by świat stawał się  piękniejszy! Samych uśmiechów i pozytywnych chwil!

ps. Ania zrobiła dziś 15 km po górach :) Jestem z niej mega dumny! BRAWO! 
























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz