Karpacz - 30.09.2016 - 02.10.2016
Nawet praca weekendowa nie jest w stanie wpłynąć na mój stosunek do gór. Każdą wolną chwilę wykorzystam, by choć kawałek przebiec się i móc podziwiać przepiękne krajobrazy. Nie lubię zimna, za czym idzie moja niechęć do zimy i jesieni. Jednak piękno, które można ujrzeć w górach o każdej porze roku jest magiczne.
Łącznie podczas weekendu wybiegałem tylko, albo aż 33 km i ok 2000 m przewyższenia. Złapało mnie ostre przeziębienie, ale i tak było warto, bo to w końcu góry, a przede wszystkim ANIA i góry - tak to powinienem napisać :)
Poniżej fotorelacja:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz