Kolejne sobotnie popołudnie minęło pod znakiem "biegowych zmagań". Start, choć nie pierwszy w tym sezonie, to wyjątkowy z kilku względów: odbywał się na terenie gminy, do której mam sentyment; startowałem nie jako "zawodnik", a przedstawiciel śmigielskiego samorządu; towarzyszyły mi Iza i Kinga; a pogoda była wprost wymarzona. Pozytywna aura oraz wielu utalentowanych zawodników doprowadzili do tego, że dystans 10 kilometrów przebiegłem w czasie 39:45, dzięki czemu zająłem 3 miejsce w swojej kategorii wiekowej. Cieszę się, że wśród kibiców znalazła się także burmistrz Małgorzata Adamczak! Wszystkim zawodnikom gratuluję i życzę wielu wspaniałych, wybieganych kilometrów
Więcej zdjęć i resztę tekstu klik klik więcej :)
ps. Dodam, ze na trasie wspierała mnie jak zawsze najcudowniejsza osoba na świecie - Ania, którą uzależnia tylko sport i Ja
A to, że jesteśmy nienormalni przypieczętowała wycieczka rowerowa do Boszkowa i z powrotem i wyszło nam 71 km :) W Boszkowie Ania robiła fiki miki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz