2022 rok dał mi zarówno mnóstwo radości, jaki i wór cierpienia
. Rodzina i aktywność fizyczna pozwoliły mi utrzymać równowagę.
Sport to nie tylko sposób na utrzymanie fajnej sylwetki, pomaga mi on bowiem oczyścić się, nabrać dystansu, uleczyć rany. To taki plaster na wszystko, mój balast. Dlatego mimo trudności, nie rezygnowałem z treningów. Choć przy Zojdaku nasza rodzinna logistyka przestała być perfekcyjna, to zawsze wygospodarowałem chwilę na "pot, krew i łzy".
3490,8 km,
21:46:05,
970,5 km,
683,1 km.
Od 29 maja pokonałem 151 biegowych treningów na cześć najwierniejszego kibica i przyjaciela, Taty .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz