Dziś
krótko i na temat, bez zbędnego rozwodzenia się nad tematem. Specjalistą nie
jestem, ale wiedzę w tym temacie posiadam, choćby powstałą na podstawie własnego
doświadczenia.
Każdy
sportowiec, nawet amator, a może przede wszystkim amator, powinien chodzić do
fizjoterapeuty REGULARNIE na tzw. przeglądy. Większość biegaczy pracuje osiem
godzin dziennie, często w biurach, w niezbyt korzystnej pozycji przed komputerem,
a później idzie na trening, co za tym idzie – wykonuje dynamiczne napięcia
mięśni. Brakuje nam przede wszystkim stretchingu. Twierdzimy: nie boli, to po co się rozciągać? Właśnie,
że trzeba! Każdy trening zostawia ślad w naszych mięśniach w postaci
mikrourazów. Ujawniają się one w różnych okresach czasu – raz po dniu, innym
razem po roku jako suma zaniedbań. W konsekwencji przeradzają się w kontuzje.
Pamiętajcie, że doświadczony i wykwalifikowany fizjoterapeuta, taki jak Wojtek
Hetman jest w stanie wykryć podczas masażu zgrubienia lub miejsca, które podczas
ucisku wytwarzają ból. Rozmasowane i rozbite takie miejsce na czas przestaje
być zagrożeniem kontuzji. Reasumując: do
Gabinetu Fizjoterapeuty marsz! Osobiście polecam Wojciecha Hetmana – dla stowarzyszenia Speed Feet specjalny pakiet :)
Wielkopolski Instytut Psychoterapii http://wip-poznan.pl/psychoterapia pomógł mojej siostrze, kiedy miała depresję. Jesteśmy im bardzo wdzięczni.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że są tacy ludzie - tu ważne są nie tylko kursy dla fizjoterapeutów ale i pasja.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie pokazuje - nie jest lekko:) Sama korzystałam z https://fizjoarena.pl po kontuzji postawili mnie na nogi.
OdpowiedzUsuńW badaniach oraz terapii bardzo pomagają narzędzia diagnostyczne takie jak analizator składu ciała. Pozwalają one na pozyskanie szeregu dodatkowych informacji o pacjencie co ułatwia kontrolowanie wielu aspektów organizmu. https://inbodypoland.pl/inbody-w-fizjoterapii/
OdpowiedzUsuń