Wkraczamy w 2022 rok, który nie raz nas zapewne powali na łopatki (oby w pozytywnym znaczeniu
).
Ale zanim podejmiemy trud nowych wyzwań, w kilku (może kilkunastu albo kilkuset ) słowach podsumuję do czego zmusiłem moje cielsko w 2021 roku.
Zatem co się działo?
Podczas Chudego Wawrzyńca na Parszywej Bendoszce zająłęm 5 miejsce open .
Startowałem w lokalnych zawodach i obozie Speed Feet' 16 .
Podczas czerwcowych przygotowań w tydzień pokonałem 200 bieszczadzkich kilometrów
Przez cały 2021:
- 3668,1 kilometrów,
- 3085,1 kilometrów,
(spacer) - 751,3 kilometrów,
- 24 godziny i 9 minut.
Łącznie dziennie pokonywałem 15443 kroki, dzięki czemu przemierzyłem 5556 kilometrów .
Czy zawsze mi się chciało? O nie! Wielokrotnie wybrałbym wygodę i kanapę, bo to łatwiejsze . Jednak szczęście dają mi owoce podejmowanej pracy . I tak, choć bywa okropnie i ciężko, to zawsze warto - każdy trud dodaje mi skrzydeł .