
Jako peacemaker (w Kościanie już po raz szósty 😎) miałem dziś okazję poprowadzić biegaczy, których marzeniem było przebiegnięcie zawodów w 1godzinę 40 minut i szybciej. Wspaniałym uczyciem jest móc pomóc swoim doświadczeniem biegowym tym, którzy walczą o życiówki 🥰.

Bieg bardzo kolorowy, a i pogoda nie zawiodła. Organizacja na szóstkę i niesamowita atmosfera 😻. Kogo nie było, niech żałuje 😋.
Wszystkim startującym i w półmaratonie i w biegu Cocodrillo z całego serca gratuluję! A ja do kolejnego półmaratonu wracam w góry ⛰. Do zobaczenia za rok 😍!
Ps. A najlepszy kibic na świecie ❤️ to moja żona, która jest zawsze i na każdych zawodach bardzo blisko, dziękuję Kochana ♥️