poniedziałek, 23 czerwca 2025

Alpy Julijskie i Polanica Zdrój 10-22.06.25

🏞️ Z gór do gondoli – nasze wakacje z Krańskiej Góry do Wenecji i z powrotem
Wróciliśmy. Z głową pełną widoków, nogami wciąż lekko zmęczonymi i sercem zostawionym gdzieś między Słowenią, Włochami a... Dolnym Śląskiem.
Bazą była Kranjska Gora – miasteczko, które udowadnia, że można pić kawę z widokiem na szczyty i po chwili wskakiwać w buty trailowe. Zaczynaliśmy każdy dzień biegiem albo wędrówką, a kończyliśmy z trzylatkiem w nosidle i resztkami sił w łydkach.
🗻 Oto nasz mały wielki plan – zaliczone (albo prawie):
Jezioro Jasna – idealne na śniadanie z widokiem i zdjęcie, które wygląda jak tapeta z systemu Windows.
Dolina Tamar – z wózkiem, z dzieckiem, z zachwytem. Cisza, szum wody, Planica w tle.
Slemenova Špica – jeden z najpiękniejszych widoków w Alpach Julijskich. Stromo, bajkowo.
Dolina Koča v Krnici – spokojna, mniej znana, idealna na reset. I na szarlotkę.
Trojstyk granic (Słowenia–Austria–Włochy) – jedno miejsce, trzy kraje i dziecko pytające „to teraz jesteśmy w którym?”.
Wodospady Martuljški – piękne i dzikie. Trochę w górę, trochę w bok, ale warto!
Prawie Dovška Baba – była walka, były chęci... ale szlak zamknięty (błoto i roboty). Zwyciężył rozsądek. Prawie się liczy.
Planica – skocznia, ścieżki, muzeum i trasa do Doliny Tamar. Dla małych i dużych fanów nart.
Trailowy bieg: Julian Alps Trail Run – serce zostało na trasie, pot na podbiegu, ale satysfakcja ogromna.
Jeziorka Fusine we Włoszech – bajkowe, zielone, idealne na piknik i pocztówkę do samego siebie.
A kiedy już nogi wołały „stop!”, a lodówka zrobiła się pusta... wsiedliśmy w auto i ruszyliśmy na jednodniowy rajd do Wenecji 🚤
Plac św. Marka, vaporetto, pizza i espresso na murku z widokiem na Canal Grande. Chłonęliśmy klimat miasta, które wydaje się zbudowane z muzyki i światła. Wenecja na jeden dzień? Zdecydowanie warto!
Na koniec – Polanica-Zdrój. Powrót do rzeczywistości, ale nie na długo. Bieg po lokalnych szlakach, spotkania, delegacje i kawa na deptaku.
📸 Wnioski?
✅ Góry zaliczone
✅ Szlaki zbadane
✅ Granice przekroczone (i to dosłownie!)
✅ Dziecko zadowolone
✅ My... trochę bardziej zmęczeni niż planowaliśmy, ale za to dużo bardziej szczęśliwi
Gotowi na kolejną wyprawę? My już planujemy kolejną mapę do zapisania butami.












wtorek, 13 maja 2025

Obóz Speed Feet '16 Szklarska Poręba 7-10.05.25

 Obóz biegowy Speed Feet '16 – Szklarska Poręba 2025

To była niesamowita przygoda 🏃‍♀️⛰️!
Za nami kilka intensywnych dni pełnych biegania, potu i niepowtarzalnych widoków. W nogach mamy mnóstwo kilometrów – były wybiegania w terenie, konkretny trening na stadionie i dwie górskie wycieczki: jedna 14 km, druga aż na dystanie 25 km 😍. Przebiegliśmy zarówno polskie, jak i czeskie szlaki. Zdobyliśmy, m.in. Wysoki Kamień, Szrenicę, Pancavsky vodospad, Labska bouda, Krakonosove. Nie zabrakło także długich spacerów oraz ćwiczeń rozciągających.
Niczego nam nie brakowało, no może troszkę ciepełka 😜.
‼️‼️Obóz ten był wyjątkowy nie tylko ze względu, że wznowiliśmy wspólne biegowe wyjazdy po 3 latach przerwy 🙈, ale też dlatego, że odbył się w mega ważnym dla naszej ekipy roku 🤩. Ale o tym już wkrótce zamieszczę odrębny post 🤭 ‼️‼️ Jesteście ciekawi co to⁉️
Dzięki całej ekipie Speed Feet '16 za wsparcie, motywację i wspólną pasję 💚.
Taki obóz to nie tylko trening fizyczny, ale także ogromna dawka inspiracji. Wróciliśmy zmęczeni, ale szczęśliwi i zmotywowani 🤩.